Hotel de Rumbrye był to obszerny i piękny wśród ogrodu budynek, którego brama wychodziła na ulicę de Greneville. Herby zniweczone podczas rzeczypospolitej, przywróconemi nie zostały, ale na wielkich żelaznych gankach widzić jeszcze można było pendent szabli i laskę Marszałka Francji. Był to w całem znaczeniu tego wyrazu hotel wielkiego pana, z lożą dla szwajcara i frontem pałacowym. Aby się do głównych drzwi dostać, trzeba było przebyć wysoki okrągły ganek, którego marmurowe schody pysznemi wazonami kwiatów przystrojone były.
Tego wieczora była uczta w hotelu, i sień uilluminowana. Lokaje w liberyi wchodzili i schodzili cichuteńko po marmurowych dywanami okrytych schodach, do czego zwylke przyzwyczajeni są ludzie w wielkich domach. Z ulicy widziano salony i galerye nadzwyczaj suto oświetlone. Tu i owdzie spostrzegano za uchylonemi firankami marmurowe gzymsy snycerskiej roboty, lub złocone ramy familijnych portretów. Gazy i jedwabie jaśniały wśród blasku zwierciadeł, których cień odbijał się o sąsiednie domy.
Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/37
Ta strona została przepisana.
BAL.