W roku 1792, w mieście Kap (w Sant Domingo) była młoda szesnastoletnia sierota, nazwiskiem Florentyna Aniela de Vallées; piękna i bogata zarazem dziedziczka. Majątek jej liczono przeszło na dwa miliony liwrów. Mówiono zawsze o niej z miłością i uszanowaniem jakby o jakim aniele, bo o ile była piękną, tyle i niewinną, tak przynajmniej rozumiano.
Zostawała pod opieką jednego ze starych mieszkańców kolonii. Był to człowiek miernego usposobienia umysłowego, ale rzadkiej poczciwości i bardzo na przyzwoitość uważający; czuwał pilnie nad nią i mało jej zostawiał wolności.
Florentyna w wieku, w którym młode dziewice, a szczególniej kreolki ubiegają się za zabawami, nie znała wcale świata, życie jej upływało samotnie i ponuro w domu opiekuna pana Duvivier. Na początku wyżej wspomnionego roku, p. Duvivier oddalił swego pierwszego komissanta, i zastąpił takowego Anglikiem, którego nazwiska sobie nie przypominamy. Anglik ten należał do rzędu tych zimnych i obojętnych istot, bladych, ponurych, których tak wielka
Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/56
Ta strona została przepisana.
KREOLKA.