rego udarował wolnością i często mówił o jego przywiązaniu do swojej osoby. Murzyn ten zwał się Neptun, nigdy go nie opuszczał i towarzyszył mu na pole bitew.
Zaburzenie jednakże trwało ciągle pomiędzy murzynami. Emisaryusze przebiegali ustawicznie posiadłości, rozdawali pieniądze i wódkę, wchodzili do każdej chatki i do powstania nakłaniali. Pochwycono kilku z tych śmiałych ajentów: byli oni wszyscy Anglikami. Okoliczność ta wznieciła niejakie podejrzenie w panu Duvivier, kazał śledzić komisanta swego, i przekonał się, iż to on był zdrajcą. Bez dalszego zatem dochodzenia wsadził go na statek i odesłał do angielskich Antyllów. Był to niezawodnie czyn pełen pobłażania.
Pan Duvivier mocno jednakże za takowy odpokutował. Po odebraniu wiadomości o oddaleniu komisanta, Florentyna-Aniela objawiła boleść z gniewem połączoną, łzy roniąc wyznawała, iż ten człowiek był jej kochankiem, i że w łonie swojem nosi zakład jego miłości. Wstyd swój bez żalu wyznała. Na wyrzuty opiekuna odpowiadała milczeniem. a potem oświadczyła, iż dom jego niezwłocznie opuści.
Pan Duvivier, uniesiony sprawiedliwym gniewem, na wszystko zezwolił i usunął się od opieki.
Wówczas dla Florentyny inne zaczęło się życie. Bogata, przejęta zasadami swego nikczemnego nauczyciela, w 17 roku życia miała dosyć siły, aby pogardzić publiczną opinią. Dom jej stał się schadzką awanturników, któremi osady były napełnione. Nadzwyczajnym otoczyła, się zbytkiem, a puściwszy cugle najgorszym skłonnościom, stała się przedmiotem ogólnej pogardy.
Anglik wkrótce zapomniany został, własne jego zasady dopomagały do tego. W sercu młodej dziewicy wzniósł dwa bożyszcza: samolubstwo i lubieżność. A dla tych dwóch namiętności, nieobecny żyć przestaje.
Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/58
Ta strona została przepisana.