Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/68

Ta strona została przepisana.
POKUSA.

Znajdujemy się jeszcze na balu u Margrabiny. W chwili kiedy ta rozłączyła się z Carralem, Ksawery odprowadził Helenę na miejsce. Trzeci to już i ostatni raz z nią tańczył. Ksawery był roztropnym, z góry więc przeznaczył sobie ową liczbę kontredansów, aby młodej osoby na żadne nie narażać domysły.
Odtąd już uczta nie miała dla niego powabów: ukryty w najciemniejszym zakącie salonu, patrzył z obojętnością na przesuwający się tłum. Postawa jego równie była smutną jak i serce. Jak tylko Ksawery nie słyszał głosu przyjaciela, ponure myśli duszę zajmowały, i porównywając siebie z drugiemi, uczuł się nieszczęśliwym.
Inni mieli rodzinę, ojca którym szczycić się mogli, i matkę, podzielającą ich boleść i radość.
On sam był na świecie. W jednej tylko kobiecie w spółuczucie wzbudził. Kochał, był kochanym, a mimo tego nadziei mieć nie mógł.
— Im więcej się zastanawiał, smutne myśli swoje w jedną jednoczył, iż Helena nie do niego lecz do innego należyć