Paspoal oprócz tego uczucia, którego znamy pochodzenie, nie byli pozbawieni dobrych popędów i historya sieroty z ruin zamku Lagarderów, nie była ich jedynym dobrym uczynkiem, który popełniliby przypadkiem lub przez nieuwagę.
Tkliwość dla Lagardera pozostała ich najlepszem uczuciem, jakkolwiek może mieszało się z niem trochę egoizmu, ponieważ padał na nich jakby blask od sławnego ucznia; nie można jednak powiedzieć, że tylko zimne wyrachowanie było przyczyną tej przyjaźni. Kokardas i Paspoal z chęcią naraziliby życie dla swego Paryżanina.
I oto dzisiaj fatalność postawiła ich na przeciw niego.
Niema sposobu uwolnić się od ciężkiego badania!
Szpady ich należały do Pejrola, bo za nie zapłacił. Uciec lub wycofać się, znaczyłoby postąpić wbrew honorowi, surowo przestrzeganemu przez ludzi ich pokroju.
Przez całą godziną nie zamienili z sobą ani jednego słowa. W ciągu tego wieczoru Kokardas ani razu nie zaklął na „cierniową koronę!“ Zgodnie wzdychali od czasu do czasu i spoglądali na siebie z żałosnemi minami.
To było wszystko.
Wreszcie, gdy już szli do ataku, uścisnęli się smutnie za ręce.
Strona:PL Feval - Garbus.djvu/114
Ta strona została przepisana.