nie zdjęła żałoby, nawet idąc przed ślubny ołtarz. Gdy po ślubie Gonzaga wszedł wieczorem do jej pokoju, jedną ręką wskazała mu drzwi, drugą przyłożyła sztylet do swych piersi.
— Żyję dla córki Neversa — rzekła, — ale poświęcenie ludzie ma swe granice. Postąp krok jeden, a pójdę czekać na moją córkę obok jej ojca.
Gonzaga potrzebował swej żony, aby korzystać z dochodów Kajlusa. Skłonił się więc głęboko i wyszedł.
Od tego wieczoru księżna nie przemówiła nigdy słowa w obecności swego męża. A on był uprzejmy, czuły, uprzedzająco grzeczny. Aurora pozostała zimna i milcząca. Codziennie w porze obiadowej Gonzaga posyłał swego ochmistrza, aby poprosił księżnę do stołu. Nigdy nie siadłby do obiadu nie załatwiwszy tej formalności. Codziennie księżna odpowiadała że jest cierpiąca i prosi księcia, aby uwzględnił odmowę. Powtarzało się to trzysta sześćdziesiąt pięć razy na rok przez osiemnaście lat.
Za to Gonzaga wyrażał się o swej żonie w wyrazach bardzo tkliwych. Miał już zdania zupełnie przygotowane, które tak się zaczynały: “Księżna mówiła mi”... albo “mówiłem księżnie”...i potem kładł już stosowne słowa. Nikogo nie wprowadzało to w błąd, udawano jednak dobrą wiarę, co jest dostatecznem dla niektórych silnych umysłów.
A Gonzaga miał prawdziwie silny umysł: był też bezzaprzeczenia ogromnie sprytny i ob-
Strona:PL Feval - Garbus.djvu/128
Ta strona została przepisana.