przezorność. Czy znasz historyę naszych towarzyszów ze sprawy w fosie Kajlusa?
Paspoal zadał to pytanie znów zniżonym głosem.
— Tak, tak, znam tę historyę — odrzekł Gaskończyk. — Mały gałgus powiedział:
— Umrzecie wszyscy z mojej ręki!
— Robota postępuje. Było nas dziewięciu w ataku, licząc kapitana Loren, dowódzcę rozbójników. Nie mówię nawet o jego ludziach.
— Dziewięć dobrych szpad! — rzekł Kokardas w zamyśleniu. — Wszyscy oni wyszli z fosy porąbani, pocięci, okrwawieni, ale żywi.
— Z tych dziewięciu Staupic i kapitan Loren zginęli pierwsi. Staupic pochodził z dobrej rodziny, jakkolwiek miał wygląd gbura. Kapitan Loren był żołnierzem i król Hiszpanii dał mu dowództwo regimentu. Staupic umarł na progu własnego domu, koło Norymbergii. Umarł od ciosu tu, między oczami.
Paspoal dotknął się palcem w określonem miejscu.
Mimo woli Kokardas uczynił to samo, mówiąc:
— Kapitan Loren umarł od ciosu tu, między oczami! Do wszystkich dyabłów! Dla tych, którzy wiedza i pamiętają, to jakby pieczęć mściciela.
— Inni dorabiali się fortuny, — ciągnął Paspoal — bo pan Gonzaga zapomniał tylko o nas. Pinto ożenił się z jakąś donną z Turynu, Matador założył akademię fechtunkową w
Strona:PL Feval - Garbus.djvu/143
Ta strona została przepisana.