Strona:PL Feval - Garbus.djvu/186

Ta strona została przepisana.
VI.
DONA KRUZ.

Jest pewna historya, którą każdy pisarz opowiada przynajmniej raz w życiu, to historya biednego dziecka, porwanego matce naturalnie księżnej, przez Cyganów. Nie wiemy wcale i nie będziemy sprawdzać, czy piękna Kruz była wykradzioną księżniczka, czy prawdziwą córką Cyganów. To pewne, że całe życie przepędziła między nimi, włócząc się z miasta do miasta i tańcząc na publicznych placach dla kilku groszy. Ona sama opowie, jakim sposobem opuściła to rzemiosło wolne i lekkie, ale mało zyskowne, aby zamieszkać w Paryżu w pawilonie Gonzagi.
W pół godziny po ukończeniu swego stroju znalazła się w sypialni księcia, wzruszona mimo swej śmiałości i zakłopotana niespodziewanym ukazaniem się w wielkiej sali pałacu Neversa.
— Dlaczego Pejrol ci nie towarzyszy? — zapytał Gonzaga.
— Wasz Pejrol — odparła młoda dziewczyna — utracił głos i zmysły podczas gdym się ubierała. Opuścił nie tylko na chwilę, aby przejść się po ogrodzie. Gdy wrócił wyglądał jak człowiek ugodzony piorunem. Ale — przerwała pieszczotliwym tonem — to nie po to, aby rozmawiać o Pejrolu wezwaliście mnie, książę, do siebie, prawda?
— Nie — odrzekł ze śmiechem Gonzaga — nie po to, aby mówić o moim Pejrolu.