Wprowadzono Lagardera do gabinetu regenta. Było tam w tej chwili wiele osób, jakby zebranych na jaki sąd lub radę. Panowie: Lamoignon, Tresmas, Macholt stali koło regenta, który siedział przy stole. Inni wielcy panowie otaczali ich kołem. Przy drzwiach umieszczono straż a Bonnivet z tryumfem ocierał pot z czoła.
— Mieliśmy dużo kłoptu, ale go nareszcie trzymamy — mówił półgłosem. — A! dyabelski człowiek!
— Czy stawiał opór? — zapytał naczelnik policyi.
— Gdyby mnie tam nie było — odparł Bonnivet — Bóg wie, coby się stało!
W sali obecni byli prawie wszyscy uczestnicy rady familijnej, która dnia tego odbyła się u Gonzagi: był kardynał Bissy, Leblanc i inni. Navail, Choisy, Noci, Oriol i kilku jeszcze stronników Gonzagi także zdołało się tam dostać.
Strona:PL Feval - Garbus.djvu/506
Ta strona została przepisana.
TOM III.
I.
ZASADZKA.