Strona:PL Feval - Garbus.djvu/81

Ta strona została przepisana.

będę zdolny pokochać go, jak brata! Przyjął wszystko, co mu proponowałem: godzinę spotkania i miejsce...
— O której godzinie? — zapytał niespokojnie Kokardas.
— Gdy noc zapadnie.
— Dzisiaj?
— Dzisiaj.
— I gdzie?
— W fosie Kajlusa.
Zapadło milczenie. Paspoal położył palce na ustach. Zbirowie nadrabiali minami.
— I dlaczego wybrała wasza wysokość to miejsce? — zapytał jednak Kokardas.
— Inna historya! — rzekł ze śmiechem Lagarder. — Druga fantazya! Mówiono mi, odkąd nam honor dowodzić tymi dzielnymi wolontaryuszami królewskimi, dla zabicia czasu przed odjazdem, mówiono mi, że stary markiz Kajlus jest najchytrzejszym między wszystkimi dozorcami więziennymi na świecie! Musi mieć jakieś talenty, jeżeli otrzymał to piękne imię Kajlusa-Klucznika! Otóż przeszłego miesiąca na zabawach w Tarbes, zobaczyłem Jego córkę Aurorę. Słowo daję, jest cudownie piękna! Gdy porozmawiam z p. Neyersem, chcę pocieszyć trochę tę zachwycającą pustelnicę.
— Czy wasza wysokość ma klucz od więzienia? — zapytał Karig, wskazując na zamek.
— Zdobywałem lepsze fortece! — odparł