Strona:PL Fiodor Dostojewski - Zbrodnia i kara tom I.djvu/139

Ta strona została uwierzytelniona.
— 133 —

— Nie, ale przedtem.
— Co, przedtem?
— Od jak dawna przychodzisz tutaj?
— Wszakżem ci już opowiadał: czy nie pamiętasz?
Raskolnikow zamyślił się. Jak we śnie roiła mu się przeszłość.
Sam nie mógł sobie przypomnieć i pytającym wzrokiem patrzał na Razumichina.
— Hm! — rzekł ten ostatni: — zapomniałem. Mnie się też i wtedy zdawało, żeś jeszcze nie zupełnie oprzytomniał... Teraz po śnie zrobiło ci się lepiej... Doprawdy, aż lepiej ci z oczu patrzy. Zuch jesteś! No, ale do rzeczy. Zaraz sobie przypomniesz. Spojrzyj no tutaj, kochanku.
Zaczął rozwiązywać pakunek, którym interesował się snać nadzwyczaj.
— To bracie, nie uwierzysz jak mi leżało na sercu. Bo przecie trzebać zrobić z ciebie człowieka. Przystąpmyż: zacznijmy od góry. Widzisz ten kaszkiecik? — zaczął, wyjmując z paczki dość zgrabną ale zarazem bardzo zwyczajną i tanią czapkę: — pozwól, to ci go przymierzę.
— Potem, później — odparł Raskolnikow, odmachując się szorstko.
— Nie, mój drogi Rodziu, nie sprzeciwiaj się, potem będzie późno, odbierzesz mi sen na całą noc, bom kupował na chybił trafił, bez miary! Ubranie głowy to bratku najważniejsza rzecz w kostjumie, jest to w swoim rodzaju rekomendacja. Tołstjakow, mój przyjaciel, musi za każdym razem zdejmować czapkę, wchodząc do jakiego publicznego miejsca, gdzie inni chodzą w kapeluszach i czapkach. Wszyscy myślą, że on to robi przez nieśmiałość, a to poprostu dlatego, że się wstydzi swego ptasiego gniazda; taki wstydliwy młodzian! No, Nastusiu, oto są dwa wspaniałe nakrycia głowy, porównaj ten palmerston (dobył z kąta pomięty okrągły kapelusz Raskolnikowa, który niewiadomo dlaczego nazwał palmerstonem), czy też to cacko? Jak myślisz, Rodziu, com dał za to? A ty, Nastusiu? — zwrócił się do niej, widząc, że Raskolnikow milczy.
— Ze dwie grzywny dałeś nieboże — odparła Nastka:
— Dwie grzywny, patrzcie ją! — zawołał zgorszony, — dziś za dwie grzywny i ciebie nie kupię — osiem grzywien. I to tylko dlatego, że noszona. Prawda, że to