Razumichin stał w zamyśleniu, wzruszony i coś rozważał.
— To polityczny spiskowiec! Napewno! I jest w przededniu jakiegoś stanowczego kroku, z pewnością! Nie może być inaczej i... i Dunia wie o tem... — pomyślał nagle.
— Więc panna Edoksja bywa u ciebie — wymówił skandując wyrazy — a ty sam chcesz się widzieć, z człowiekiem, który powiada, że trzeba więcej powietrza i... i... ten list to także jest w związku z tem — zakończył jakby do siebie.
— Jaki list?
— Odebrała dziś właśnie list, który ją bardzo zaniepokoił. Bardzo, nawet niezwykle. Zacząłem jej mówić o tobie, prosiła, ażebym przestał. Potem... potem rzekła, że może rozstaniemy się wkrótce, potem zaczęła mi za coś gorąco dziękować; w końcu poszła do siebie i zamknęła się na klucz.
— Odebrała? — zapytał znowu w zamyśleniu Raskolnikow.
— Tak, list; a ty nie wiedziałeś o tem? Hm.
Zamilkli obaj.
— Bądź zdrów, Rodjonie. Uważasz, bracie... była chwila... a zresztą... bądź zdrów, uważasz... była chwila... No, żegnam cię! I na mnie już czas. Pić nie będę. Teraz nie trzeba... bajki!
Spieszył się; ale już na wychodnem, już prawie zamknąwszy drzwi za sobą, nagle otworzył je znowu i rzekł, patrząc gdzieś na stronę.
— Ale, ale! Przypominasz sobie tę zbrodnię, no tę, co to Porfirjusz: no tę fanciarkę? Dowiedz się więc, że zabójca znalazł się, przyznał się sam i przedstawił wszystkie dowody. To jeden z tych robotników, malarzy, a pamiętasz, jakem ja ich bronił? Czy dasz wiarę, że całą tę scenę bójki i śmiechu na ulicy ze swoim kolegą, w chwili, kiedy to stróż z dwoma świadkami wchodził na schody, on odegrał dla zamydlenia oczu. Co za chytrość, jaka przytomność umysłu u takiego szczeniaka! Trudno dać wiarę; ale sam wszystko wytłumaczył, sam się przyznał! Jakżem ja się złapał! Cóż, podług mnie, to tylko genjusz udania i przytomności umysłu, genjusz prawnej gmatwaniny, niema się więc co dziwić! Czyż tacy nie mogą istnieć? — A że wytrwał w charakterze i przyznał się, to tembardziej za-
Strona:PL Fiodor Dostojewski - Zbrodnia i kara tom II.djvu/177
Ta strona została uwierzytelniona.
— 171 —