Strona:PL Florian Batmendy.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

ni. Od tego czasu doſtoieńſtwa i bogaćtwa zaczęły potokiem ſpadać na mnię, Sułtanka kazała mi dawać Podſkarbiemu wszyſtkie pieniądze Skarbu, i godności kraiowe, ſam nawet Monarcha oświadczył mi ſwoią przyiaźń, lubił on ze mną rozmawiać ponieważ zręcznie podchlebiałem i wszyſtkom mu radził czynić do czego chęć go ſkłaniała.

Był to ſpoſob, ktory wkrotce zniewolił go do czynienia zadosyć moim żądzom i na ktorym ſię nie zawiodłem. Przy końcu trzeciego roku iednym razem poſtrzegłem ſię, żem był pierwszym Miniſtrem, Faworytem Monarchy, kochankiem iego Matki; czynić Wezyrami i onych zrzucać było w moiey mocy, kredyt ktory miałem był wyrocznią, Miniſtrowie Kraiowi rano do mnie przychodzili czekaiąc pokim ſię nie obudził, aby otrzymać mogli uśmiech, ktoryby im wrożył pomoc.

W śrzodku chwały, i doſtatkow dziwiłem ſię