Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/032

Ta strona została uwierzytelniona.

Czy z myśli mędrców budujesz gór szczyty?
Czy z serc niezłomnych wykuwasz granity?
Czy z młodych marzeń przędziesz chmurki płowe?
Czy z tęsknot deszcze lejesz brylantowe?

Czy z smutków czarnych dzikie wznosisz puszcze?
Czy uściśnienia przeobrażasz w bluszcze?
Czy z pocałunku stwarzasz różę białą?
Czy z cichych dumań zmierzchom dajesz ciało?

Czy ty, przyrodo, uśmiechy radosne
Zaklinasz w kwiaty? chwilkę szczęścia — w wiosnę?
Nadzieję w ptaszka, co rankiem świegoce?
Przyjaźń w gwiazd światło? miłość — w letnie noce?

Czy ty z narodzin i śmierci okrzyku
Zgłoski wykuwasz w tajemnym języku?
Czy ty z uniesień wichrom ciało dajesz,
A ostrzem wzgardy dyament w ziemi krajesz?

Czy ty zwątpienie w mgły rozsnuwasz ciemne?
Rozpaczą ognie podsycasz podziemne?
Z tajnych udręczeń rdze osadzasz krwawe,
A żądze topisz w buchającą lawę?

Czy z wielkich czynów światy stwarzasz nowe?
Czy krwi wylanej rzeki rubinowe