Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/037

Ta strona została uwierzytelniona.

Rzuciłabym go w gościniec daleki,
By prędzej po nim szły wieki!
Ale w ludzkości jak klątwa niedoli,
Są takie słowa, których nic nie zgłuszy...
Myśl od nich płonie, i pierś od nich boli,
I ciemno robi się w duszy...
I wiem, że wiecznie, wśród istnień gromady
Z okiem utkwionem w dalekim błękicie,
Stać będzie człowiek samotny i blady,
Pytając: co to jest życie?