Ta strona została uwierzytelniona.
Idę — a za mną cień smutku dawnego...
— Czem jesteś, szczęście? — Złudzeniem?
Leciećbym chciała do chwilek tych jasnych,
Gdy życie pragnień nieświadome własnych,
Jest jako blaski, co na wschodzie dnieją...
— Czem jesteś, szczęście? — Nadzieją?
Leciećbym chciała... sen cichy, sen złoty,
Prześnić samotna i konać z tęsknoty,
I »kocham« mówić dalekiem spojrzeniem...
— Czem jesteś, szczęście? — Pragnieniem?
Leciećbym chciała i nie wrócić więcej...
Raz tylko serce uderza goręcej,
A potem cisza... wszystko się prześniło...
— Czem jesteś, szczęście? — Mogiłą?