Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.

VIII.

Z DZIEJÓW PIEŚNI.

I.

Urodzona z uśmiechów i łez młodej matki,
Drżąca, z serca jej wschodzisz nad kołyską oto,
Jak z serca ziemi wschodzą nieposiane kwiatki,
Piosnko, pieszczoto!
Lecisz na białych skrzydłach, jak anioły stróże,
Imię twoje »najmilsza«, a dźwięk twój opada
Tarczą, pomiędzy dziecię, a życiową burzę,
Co dyszy blada.

Młodość z piersi cię swojej ciska, jako strzały...
Tobie na imię »sława«, »miłość«, »ideały«,
Rozpalasz gromy w duchach i w głębie zadumy
Unosisz tłumy.
Tyś orzeł, co się gnieździ na myśli wyżynie,
Tyś słowo, co się ciałem staje w wielkim czynie,
Wstrząsasz purpurą królów i nędzy siermięgą,
Pieśni potęgo!