Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/136

Ta strona została uwierzytelniona.

II.

DO KOBIETY.

Czy wiesz, ty piękna i ty uśmiechniona,
Której usteczka rozchyla pustota,
Co znaczy »kocham«, to najświętsze słowo,
Co pada z piersi, jako strzała złota,
I jak królewskiej purpury zasłona,
Oddziela ciebie, wzruszeniem różową
I drżącą snami szczęścia dziewiczemi,
Od wszystkich ludzi na całej tej ziemi
Byś otworzyła jednemu ramiona?

Czy wiesz ty o tem, motylu i kwiecie
Poranków wiosny ty śpiewna ptaszyno,
Że ta godzina, w której usta twoje
Szepcą to słowo, jest cudów godziną?
Że wtedy jasno robi się na świecie,
Że srebrem biją wszystkie żywe zdroje,
Że róże w pąkach płonią się wiosenne,
Że dziwne mary rozwiewne i senne,