drgnęła kilka razy nerwowo, lecz szaro-zielone oczy wpatrzone były nieruchomie w Miss Minchin i Sara nie odezwała się ani jednem słowem.
— Dlaczegóż tak patrzysz? — spytała Miss Minchin ostro. — Czyś tak nierozgarnięta, że nie rozumiesz, co do ciebie mówię? Powtarzam, że jesteś zupełnie sama na świecie i nie masz nikogo, ktoby coś dla ciebie mógł uczynić, o ile ja nie zechcę zatrzymać cię u siebie.
Jużto przyznać trzeba, że Miss Minchin w najokropniejszym była humorze. Pozbawiona została nagle dużej sumy pieniędzy rocznie i wychowanki na pokaz, natomiast na łasce jej została mała żebraczka; nic dziwnego, że było to więcej złego naraz, niż Miss Minchin znieść mogła.
— A teraz słuchaj, — ciągnęła dalej — i zapamiętaj dobrze, co powiem. Jeśli ostro weźmiesz się do pracy i będziesz się starała zostać mi użyteczną za lat kilka, to ci tu pozwolę pozostać. Jesteś jeszcze dzieciak, ale sprytu masz dosyć i orjentujesz się dobrze i pojmujesz rzeczy, których
Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/013
Ta strona została uwierzytelniona.