do Ermengardy i opowiadała jej treść na swój własny sposób. Miała ona dar czynić opowiadanie zajmującem. Wyobraźnia jej bujna dopomagała jej do ubierania każdego faktu w formę zajmującego opowiadania i tak umiejętnie potrafiła prowadzić swoje wykłady, że Miss St. John więcej skorzystała z jej opowiadania i więcej zapamiętała, aniżeli gdyby była trzykrotnie książki swe przeczytała sama, swym biednym, upośledzonym móżdżkiem. Kiedy Sara siadała przy niej i rozpoczynała opowieść o podróżach lub historyi, umiała podróżników i historyczne osobistości przedstawić wyobraźni słuchaczki, jak żywych; Ermengarda zaś siadała i z zachwytem śledziła wymowną gestykulacyę, zarumienioną twarzyczkę i błyszczące wymowne oczy małej profesorki.
— To wszystko brzmi o wiele ładniej, aniżeli wydaje się w książce, — mawiała. — Nigdy naprzykład nie obchodziła mnie Marya, królowa Szkocka a wprost nienawidziłam Francuzkiej Rewolucyi; ty je-
Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/031
Ta strona została uwierzytelniona.