Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/061

Ta strona została uwierzytelniona.

Tego dnia, gdy wracała, Lascar zapuszczał firanki i Sara rzuciła wzrokiem do wnętrza pokoju. Na kominku palił się wesoły ogień, zaś Hinduski magnat siedział przed nim w zbytkownym fotelu. Pokój umeblowany był wspaniale i z komfortem, lecz Hinduski magnat siedział z głową wspartą na ręku i wyglądał smutny, jak zawsze.
— Biedak! — pomyślała sobie Sara — ciekawa jestem, czy on sobie w tej chwili wyobraża coś »na niby«?
Wszedłszy do domu napotkała w sieni Miss Minchin.
— Gdzieś tak długo marudziła? — spytała. — Wieki całe cię nie było!
— Tak wilgotno dziś i takie straszne błoto — odparła Sara. — Ogromnie mi trudno było iść, bo buciki moje takie zniszczone, że wciąż się potykałam.
— Nie wykręcaj się i nie zmyślaj — zawołała Miss Minchin.
Sara zeszła na dół, do kuchni.
— Ho, ho! A czemuś to na noc nie została? — odezwała się kucharka.