niane, puszyste pantofelki, które znalazła przy krześle. A przytem gorąca herbata i doskonale przysmaki i krzesło wygodne i książek tyle!
Skoro Sara upewniła się, że to wszystko jest rzeczywistością, że to wszystko jest prawdziwe, odetchnęła całą duszą wielkiej, niepohamowanej radości. Tak długo żyła samą tylko wyobraźnią, tak długo radość swą znajdowała w niemożliwościach, że duszyczka jej gotowa była na przyjęcie każdego choćby cudu, jaki się mógł wydarzyć. Kiedy się już dobrze rozgrzała i zjadła kolacyę i nacieszyła się wszystkiem przez jakąś godzinę, przestało ją dziwić, że to czarowne otoczenie ma być jej własnością. Co do odgadywania, kto to wszystko uczynił, wiedziała, że byłby to trud zbyteczny. Nie znała przecież ani żywego ducha, o kimby choć w przybliżeniu można było przypuścić, że to dla niej zrobił.
— Niema nikogo takiego — zadecydowała — nikogo. — Przedysputowała coprawda tę całą sprawę z Emilką, lecz
Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/068
Ta strona została uwierzytelniona.