Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/076

Ta strona została uwierzytelniona.

buciki i pończochy i rękawiczki, paltocik ciepły, a nawet parasol. Do kieszeni paltocika przypięta była kartka, na której znajdował się napis: »Proszę codzień używać, jak będzie potrzeba, będzie wszystko nowe«.
Miss Minchin ogromnie była podniecona. Niegodziwy jej umysł począł pracować. Czyżby w rezultacie popełniła błąd, zaniedbując i poniewierając dziecko, które może miało jakiegoś nieznanego, a potężnego przyjaciela? Nie byłoby to bardzo przyjemnie, aby się ów on czy ona dowiedzieli całej prawdy o ubraniu zniszczonem i cienkiem, o skąpem pożywieniu, o ciężkiej pracy dziewczątka. Czuła się bardzo jakaś niepewna siebie i spoglądała na Sarę z ukosa.
— A zatem, — zaczęła mówić głosem, jakim nie przemówiła do Sary odkąd ojciec jej umarł, — a zatem jest ktoś, kto dla ciebie ogromnie jest dobry. Ponieważ masz teraz ubranie i dostać masz nowe, gdy to znosisz, to idź, ubierz się, abyś wyglądała przyzwoicie; jak się ubie-