historye o takich Hinduskich magnatach, którzy nie mieli zdrowia i wskutek tego źli byli i zgryźliwi i którym zawsze trzeba było ustępować. Poszła więc posłusznie za Lascarem.
Kiedy weszła do pokoju, Hinduski magnat leżał na szeslongu, obłożony ze wszystkich stron poduszkami. Miał pozór człowieka ogromnie chorego. Pożółkła twarz jego była wychudzona, oczy głęboko zapadnięte. Na Sarę rzucił wzrokiem przenikliwym, miało się wrażenie, że dziewczynka budzi w nim jakby trwożne jakieś zaciekawienie.
— Panienka mieszka tu obok? — spytał.
— Tak jest — odparła Sara. — Mieszkam u Miss Minchin.
— Ona ma pensyonat? —
— Tak jest — brzmiała odpowiedź.
— A panienka jest jedną z uczennic?
Sara się zawachała,
— Właściwie, to ja dobrze nie wiem, czem jestem — odparła.
— Jakto? — zapytał Hinduski magnat.
Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/083
Ta strona została uwierzytelniona.