dziecko, wolno ci mieć swoje sekrety — toć cię znam już dwanaście lat».
— A skąd wiedziałeś o Colinie? — dopytywała Mary.
— Każdy, kto zna pana Cravena, wie, że ma syna, który będzie kaleką, i wiedzą też wszyscy, że pan Craven nie lubi, gdy się o nim mówi. Ludzie się martwią za jaśnie pana, bo pani Craven była tak śliczna, młoda pani, i bardzo się kochali. Pani Medlock zatrzymuje się zawsze u nas, jadąc do Thwaite, i mówi matce o wszystkiem przy nas, bo wie, że nas matka tak wychowała, że nam można zaufać. Jak się panienka o nim dowiedziała? Marta się okropnie bała ostatniemi czasy, gdy do domu przychodziła. Mówiła, że panienka słyszała go, jak krzyczał, i pytała jej, co to znaczy, a ona nie wiedziała, co odpowiedzieć.
Mary opowiadała mu, jak w nocy wiatr świszczał, jak ją obudził, jak usłyszała daleki płacz i jęki, które ją poprowadziły przez ciemne korytarze ze świeczką w ręce, jak doprowadziły ją do drzwi, jak drzwi te otworzyła i znalazła się w przyćmionym pokoju z rzeźbionem łożem i baldachimem, na czterech kolumienkach opartym. Gdy poczęła opisywać bledziuchną, jak z kości słoniowej rzeźbioną, twarzyczkę i dziwne, ciemno ocienione oczy, Dick głową tylko potrząsał.
— Mówią, że ma takie same oczy, jak jego matka, tylko, że jej były śmiejące się i wesołe — powiedział. — Mówią też, że pan Craven nie może znieść jego widoku, kiedy nie śpi, a to właśnie przez te oczy, że takie podobne do matki, a takie inne w tej smutnej, wymizerowanej twarzy.
— Czy myślisz, że chciałby, żeby on umarł? — szeptała Mary.
— To to nie, ale chciałby, żeby się nigdy nie był urodził. Matka mówi, że to już jest, co może być najgorszego dla dziecka. Takie dzieci, których się nie pragnie, rzadko kiedy żyją. Pan Craven toby mu kupił wszystko, co za pieniądze
Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Tajemniczy ogród.djvu/167
Ta strona została uwierzytelniona.