Strona:PL Francis Bret Harte Nowelle.pdf/299

Ta strona została przepisana.

Coś zaszeleściało u drzwi. Krew, co mu się zrazu rzuciła do skroni, cała się teraz zaparła w sercu. Usiłował powstać z miejsca, lecz nie mógł. Po chwili drzwi otwarły się szeroko. Stanęła w nich postać otulona w płaszcz futrzany i czerwony jedwabny kapturek. Porwał się, przyskoczył do drzwi... Zabłysnęły białe zęby i małe oczy... księżniczka rzuciła mu się na szyję.
Wszystkie go porwały pasye. Zerwał z przybyłéj płaszcz i zwodniczy kapturek, pytając o powód tego przebrania.
— Jakim sposobem znalazłaś się tu — pytał zgrzytając zębami. — Czyś ukradła te rzeczy?
Księżniczka opuściła głowę.
— Úkradłaś niegodna! — wołał, wstrząsając jéj ramię.
— Ukradłam — wybełkotała przerażona.
Puścił ją i oparł się o ścianę. Księżniczka łkała. Śród łkań i łez usiłowała opowiedziéć, że major i jego córka zamierzając opuścić okolicę, chcieli umieścić ją...
— Zrzuć mi tę odzież natychmiast — przerwał jéj, a gdy usłuchała płacząc, zwinął płaszcz i kapturek i wybiegł z szałasu, prosto ku łodzi. Pobiegła za nim, lecz gdy usiłowała wsiąść z nim razem, zaklął tylko i łódź odepchnął od brzegu. Po chwili statek i odludek zniknęli za mgłami.


— Jessamy — mówił w kilka dni potém major, siadając z córką do stołu — nie wiem, czy ci opowiedziałem coś, co może iść w parze ze zniknięciem i równie tajemniczym zwrotem twéj garderoby. Ten twój nowy przyjaciel, wiesz, ten odludek, zaciągnął się dziś właśnie do wojska. Pyszna postawa, jak raz pod broń. Odważny téż być musi, gdyż odrazu chce wstąpić do czynnéj armii. Podpisałem właśnie rozkaz. Bój się Boga, dziewczę! znów stłukłaś szklankę! Zrujnujesz mnie!
— A czy nie wiesz co, ojczulku, o księżniczce?
— Nic wcale. Może i lepiéj, że odeszła, bo właśnie otrzymałem rozkaz wydalania stąd wszelkich włóczęgów, a boję się bardzo, aby pod to miano nie trzeba było podciągnąć twéj pupilki.
Chwila wysłania oddziału do czynnéj armii zbliżała się. Ostatnia noc była ciemna i niezwykle mglista. O saméj pierwszéj po północy wystrzał na wałach rozbudził cały garnizon. Nowo-zaciężny żołnierz, sprawujący czaty, Grey, ujrzał przekradającą się ku fortom postać i na dane hasło, nie otrzymując odpowiedzi, dał ognia. Wysłano na zwiady. Po chwili żołnierze wrócili niosąc bezwładne ciało... Była to księżniczka.