Strona:PL Francis Bret Harte Nowelle.pdf/76

Ta strona została przepisana.

Na chwilę zawarły się one. Dziewicza pierś tuliła ku sobie zmazane łono jawnogrzesznicy.
Nazajutrz Bill zebrał lejce, siadając na koźle dyliżansu z uczuciem wyjątkowéj odpowiedzialności. Pomiędzy pasażerami znajdowała się Miss Mary. Na jéj prośbę, wyjeżdżając z miasta wstrzymał konie pod laskiem, tuż przy krzaku azalii.
— Nie tę gałąź, tamtę — zawołała Miss Mary do Tomcia, który wyskoczył z dyliżansu i nowiusieńkim scyzorykiem ściął wskazaną sobie gałązkę.
— Czy już wszystko? — spytał.
— Wszystko!...
Zamknęły się drzwi dyliżansu. Tak skończyła się sielanka w Red Gulch.