Strona:PL Franciszek Karpiński - Sielanki.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

Kiedy ranne wstają zorze,
Tobie ziemia, Tobie morze,
Tobie śpiewa żywioł wszelki,
Bądź pochwalon, Boże Wielki!


lub: Wszystkie nasze dzienne sprawy,
Przyjm litośnie, Boże prawy!

Któż z nas w chwili uroczystej, w dniu poprzedzającym święto Bożego Narodzenia, gdy w kole rodzinnem zebrani, ujrzawszy pierwszą na niebie gwiazdkę, łamiemy się święconym opłatkiem, na znak miłości bliźniej — któż z nas nie zanucił owej wspaniałej pieśni:

Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan Niebiosów obnażony;
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
Ma granice Nieskończony.
Wzgardzony, okryty chwałą,
Śmiertelny, Król nad wiekami,
A Słowo Ciałem się stało,
I mieszkało między nami.

Pieśń to prosta, szczera, rzewna, lecz jakże potężna tą właśnie prostotą swoją i rzewnością....