znikły istotnie w „Panu Jowialskim“). Niekiedy i inne może współdziałały pobudki. Czy np. w bajce „Kos i dzierlatka“ usunięcie słów „Pieśń wolnego godną ptaka“, pozbawiające rymu wiersz następny, nie było wynikiem względów politycznej natury? Tu i ówdzie przekreślenie kilku tylko wierszy lub pierwszej strony danego utworu uznaćby najprawdopodobniej należało za wyraz niechęci do całego poematu. Dodajmy, iż przekreślenia te powstały niejednocześnie, conajmniej przy dwu różnych lekturach rękopisu, za czem przemawia już fakt, że dokonano ich na tej samej nieraz stronie w części piórem, a w części ołówkiem (por. zwłaszcza „Pogrzeb“). Co jednak ważniejsze, trudno rozstrzygnąć, czy wszystkie z nich położyć można na karb samego poety. Splątane zygzaki, poczynione ołówkiem, oraz powycinanie niektórych, sąsiadujących z sobą kart, w różne kształty („Dumania“), nasuwa wprost podejrzenie, że rękopis mógł się stać zabawką jakichś nieznanych nam rąk. Tem bardziej więc najdalej posunięta ostrożność nie zawadzi.
Szczegółowe opracowanie krytyczne i porównanie części ogłoszonych tu poezyj z drukowanym już dawniej ich tekstem pozostawiono, wraz z drobiazgowemi dociekaniami bibljograficznemi, wydawcy wszystkich dzieł Fredry, poprzestając na krótkich jedynie notatkach. Tu nadmienić wystarczy, że z mieszczących się pierwotnie w wyzyskanym dziś rękopisie, a niedochowanych w nim utworów, „Dzieła“ poety (Warszawa, 1880) zawierają „Odę do dukata“ (XII, 166—7) i znaną bajkę „Trzebaby“ (ib., 156). „Śpiew pogrzebowy“ był identyczny z „Śpiewem żałobnym“, ogłoszonym w „Haliczaninie“ (1830, II; 176—7) i w „Dziełach“ (XII,
Strona:PL Fredro Aleksander - Nieznany zbiór poezyj.djvu/014
Ta strona została uwierzytelniona.