Strona:PL Fredro Aleksander - Nieznany zbiór poezyj.djvu/081

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy w okropnym brzegu stanie,
Gdzie czarne morza bałwany,
Kryią wieczyste otchłanie,        60
Czyścić się zaczyna w sobie.
Przy grobie,
Życie i widziane kraie
Snem wszystko bydź mu się zdaie,
Postrzega błędy,        65
Widzi którędy
Do swobody ślad był prawy,
Zwrócić chciałby swoie pławy,]
Lecz w téy godzinie
Inna iuż nim siła włada,        70
Wraz z nim pędzi, w morze wpada
Huczy i ginie. —
Bieg iego krętny
Czysty ze źródła niedługi,
Ciągle zaś mętny,        75
Minął iak ieden, tak drugi —
Ach czemuż póki był mały,
W morze nieprzebiegł ze skały!
Miałby z swiata ginąc skrycie
Choć krótkie, lecz czyste życie.        80