Strona:PL Friedrich Schiller - Zbójcy.djvu/79

Ta strona została przepisana.

Szpigdberg. Memento mori! mnie to nie porusza. Nuci.

Gdy wisielca widzę tam,
Zmarszczę sobie prawe brwi,
I pomyślę: wisisz sam,
Kto tu głupi, ja, czy ty?

Racman. Słuchajcie! Strzał. Strzelanie i hałas.
Szpigelberg. Jeszcze jeden!
Racman. I trzeci! To kapitan! Za sceną śpiewają:

W Norymberdze nie powieszą
Ni jednego z nas;
Chociaż naprzód się ucieszą,
Że złowili w czas.

Szwajcer i Roller za sceną. Hola lio! Hola ho!
Racman. Roller! Roller! niech mię dyabli porwą!
Szwajcer i Roller za sceną. Racman! Szwarc! Szpigelberg! Racman!
Racman. Roller! Szwajcer! Do kroć grzmotów i piorunów! Lecą na spotkanie.

Karol na koniu. Szwajcer. Roller. Grim. Szufterle.
Rozbójnicy błotem i pyłem okryci.

Karol zeskakując z konia. Swoboda, wolność! Tu już na lądzie jesteś, Roller! Szwajcer, odprowadź mojego konia i wymyj go winem! Rzuca się na ziemię. To jednak kosztowało!
Racman do Rollera. No, na kuźnię Plutona, czyś z pod koła zmartwychwstał?