Strona:PL Fryderyk Engels - Ludwik Feuerbach i zmierzch klasycznej filozofji niemieckiej.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.

Sama konieczność wewnętrzna systemu wystarcza więc, ażeby wyjaśnić wysnucie nader łagodnego wniosku politycznego zapomocą nawskroś rewolucyjnej metody myślenia. Swoista forma tego wniosku pochodzi wszelako stąd, że Hegel był Niemcem, i że za nim, tak samo, jak za współczesnym mu Goethem, włóczył się cień filistra. Zarówno Goethe, jak Hegel byli — każdy w swej dziedzinie — Zeusem olimpijskim, lecz filisterstwa niemieckiego obydwaj nigdy się całkowicie nie wyzbyli.
Wszystko to jednak nie przeszkadzało systemowi heglowskiemu ogarnąć bez porównania szerszej dziedziny, niż jakikolwiek inny wcześniejszy system, i na tem polu rozwinąć takiego bogactwa myśli, które jeszcze dzisiaj wprawia w podziw. Fenomenologja ducha (którą możnaby nazwać paralelą embrjologji i paleontologji ducha, — rozwój świadomości indywidualnej poprzez jej szczeble rozmaite, rozumiany jako skrócone odtworzenie szczebli, przebytych historycznie przez świadomość ludzkości), logika, filozofja przyrody, filozofja ducha, a ta ostatnia znów opracowana w swych pojedyńczych poddziałach historycznych: filozofja historji, prawa, religji historja filozofji, estetyka i t. d. — we wszystkich tych rozmaitych dziedzinach historycznych pracuje Hegel nad tem, ażeby znaleść i wykazać ciągłą nić rozwoju. A ponieważ był nietylko genjuszem twórczym, lecz również człowiekiem encyklopedycznej wiedzy, przeto wszędzie rozpoczyna on nową epokę. Rozumie się samo przez się, że wskutek konieczności wewnętrznej „systemu“ musi on tutaj dość często uciekać się do owych naciągniętych konstrukcij, z powodu których mali jego wrogowie po dziś dzień podnoszą straszny krzyk. Konstrukcje te wszelako są tylko ramami i rusztowaniem jego dzieła; jeżeli się przy nich zbytecznie nie zatrzymamy, lecz głębiej wnikniemy w olbrzymi gmach, to znajdziemy niezliczone skarby, które po dziś dzień jeszcze zachowują całą swą wartość. U wszystkich filozofów „system“ jest właśnie czemś znikomem, i to właśnie dlatego, że wypływa z nieznikomej, wiecznej potrzeby ludzkiego ducha z potrzeby pogodzenia wszelkich sprzeczności. Skoro jednak wszelkie sprzeczności są usunięte raz na zawsze, to dochodzimy do tak zw. prawdy absolutnej. Historja świata doszła do kresu, a jednak ma kroczyć dalej, choć właściwie nic jej więcej nie pozostaje do zrobienia — a więc nowa nieprzejednana sprzeczność. Skorośmy raz zrozumieli —