Twierdzenie Feuerbacha, że „okresy ludzkości różnią się pomiędzy sobą jedynie przeobrażeniami religijnemi“ jest stanowczo mylne. Wielkim punktom zwrotnym w historji zmiany religijne towarzyszyły tylko o tyle, o ile w rachubę wchodzą trzy religje światowe, które dotychczas istniały: buddyzm, chrześcijaństwo i islam. Dawne żywiołowo powstałe religje plemienne i narodowe nie miały propagandystycznych zapędów i traciły wszelką odporność, skoro tylko złamaną została samodzielność plemienna i narodowa. U Germanów wystarczyło nawet zwyczajne zetknięcie się z chylącem się ku upadkowi rzymskiem państwem światowem i z dopiero co przez nie przyjętą religją chrześcijańską, odpowiadającą jego stanowi ekonomicznemu, politycznemu i ideowemu. Dopiero w tych mniej lub więcej sztucznie powstałych religjach światowych, zwłaszcza w chrześcijaństwie i islamie znajdujemy, że ogólniejsze ruchy historyczne noszą zabarwienie religijne. A nawet w dziedzinie chrześcjaństwa zabarwienie religijne ogranicza się w rewolucjach o istotnie światowem znaczeniu do pierwszych stopni walki wyzwoleńczej mieszczaństwa, od trzynastego do siedemnastego stulecia, przyczem i tu wytłumaczenie tego zjawiska znajdziemy nie w analizie serca ludzkiego i jego potrzeby religijnej, jak sądził Feuerbach, lecz w całej poprzedniej historii średniowiecznej, która nie znała wcale innej formy ideologii, jak właśnie religję i teologję. Kiedy jednak w osiemnastym wieku burżuazja dostatecznie się wzmocniła, ażeby posiąść również swą własną ideologję, odpowiadającą jej klasowemu stanowisku, to dokonała swej wielkiej i ostatecznej rewolucji, francuskiej, powołując się wyłącznie na idee prawne i polityczne, i dbała o religję o tyle tylko, o ile ona jej zawadzała po drodze. Nie przyszło jej jednak na myśl zastąpić starą religję przez nową; wiadomo, z jakiem niepowodzeniem pod tym względem spotkał się Robespierre.
Możliwość czysto ludzkiego odczuwania w obcowaniu z innymi ludźmi jest dla nas obecnie już dość uszczuplona przez oparte na przeciwieństwach klasowych i na panowaniu klasowem społeczeństwo, w którem musimy się obracać: nie mamy żadnego powodu uszczuplać jej sobie samym jeszcze bardziej, przekształcając te uczucia w religję. Podobnież ro-
Strona:PL Fryderyk Engels - Ludwik Feuerbach i zmierzch klasycznej filozofji niemieckiej.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.