Ta strona została uwierzytelniona.
— Późniéj się tego wszystkiego będziesz uczył, rzekła pani Krasnołęcka. Dobrze przynajmniéj, że sam poznajesz jak ci jeszcze wielu rzeczy nie dostaje. Czytam daléj:
„Ztąd do Poczdamu jest z górą mil cztéry, a onegdaj odbyłem tę drogę w jedną niespełna godzinę.”
— Jak to? przerwała Izabelka, Ojciec także jechał wozem parowym? Ach, jabym się bała.
— Widzisz przecię, że się Ojcu nic złego nie stało; z resztą, nierozsądni tylko ludzie obawiają się lada rzeczy, do któréj jeszcze nie są przyzwyczajeni. Pierwszy co wsiadł na konia albo do zwykłego pojazdu, niezawodnie więcéj potrzebował odwagi od ciebie, gdybyś miała jeździć na kolei żelaznéj. Ale czytajmy co Ojciec pisze o téj podróży: