Ta strona została uwierzytelniona.
Od dwóch tygodni przeszło pani Krasnołęcka na świeże już wychodziła powietrze, i korzystając z czystego nieba i z zamarzniętych, lekką powłoką śniegu przykrytych spacerów, co dzień prawie z dziéćmi w Saskim albo w Krasińskim bywała ogrodzie. Jaś tylko jeden nie mógł miéć udziału w takowych