Ta strona została uwierzytelniona.
z złoconemi brzegami, jak mógł najstaranniéj nakréślił kilka wierszy serdecznego życzenia.
Wpuszczone do bawialnego pokoju, w którym siedziała pani Krasnołęcka, dzieci ukochaną Matkę najprzód czule ucałowały, i każde przemówiwszy do niéj kilka prawdziwie z serca pochodzących wyrazów, oddało swój upominek.
— Dziękuję wam, moje kochane dzieci, rzekła uradowana tém ich przywiązaniem pani Krasnołęcka; zobaczmyż teraz, czyli i wy zarówno będziecie zadowolone z kolendy, jaką wasz Ojciec i ja na dzisiejszą Wilję dla was przeznaczyli.
To mówiąc wstała i otworzywszy drzwi do dziecinnego pokoju, w którym na stole, piękną kolorową serwetą przykrytym, poustawiane były różne po-