Ta strona została uwierzytelniona.
przedewszystkiém wprowadzili swych gości do osobno urządzonych pokoi, z których jeden przeznaczony był dla pani Krasnołęckiéj z Izabelką, drugi zaś mniéjszy dla Jasia i Bronisia. Ten ostatni szczególnie pokój najbardziej dzieciom się podobał, i do niego zaraz się przeniosły, zwłaszcza że i matka ich, mając z braterstwem do mówienia o niektórych interesach familijnych, chętnie na zaniesioną oto prośbę przystała.
Przypatrywały się dzieci rozmaitym pięknym rycinom, jakie na ścianach były pozawieszane, — ucieszyły się także niemało książkami, które dobra Ciotka, znając ich zapał do czytania, na umyślnie z Warszawy sprowadziła, aby im pobyt wieczorny uprzyjemnić. W tém nagle drzwi się otworzyły i wszedł.....