Ta strona została uwierzytelniona.
sujący się z gadami Minerwy. — A i ten żyje! krzyknął z gniewem książe.“
— Jakto! przerwał Jasio, więc chciał naprawdę, żeby biednego karła upiekli?
— Nie był on tak okrutnym, rzekł z usmiechem pan Krasnołęcki; była to raczéj zapewne umówiona z góry komedja, bo ten książe Sierotka wielkim był przyjacielem wszelkich żartów.
— Istotnie tak było, dodał pan Bogucki, — przekonacie się o tém z tego co zaraz następuje:
„A i ten żyje! krzyknął z gniewem książe. Na to kucharz Loga niby zawstydzony odezwał się: Decoctus erat sed resurrexit.“
— No, Jasiu, pokaż co umiesz, przerwała pani Krasnołęcka, bo w tém daleko jesteś uczeńszy odemnie, — po łacinie nic nie rozumiem.