Ta strona została uwierzytelniona.
była to bowiem w saméj rzeczy dziewczynka, którą w sklepie pana Boguckiego, w dzień imienin Elizy, z tak wielkiéj wyratowały niedoli. — Pani Krasnołęcka, która tymczasem w pobocznych przechadzała się alejach, wreszcie nadeszła, i za jéj dopiero powrotem dzieci odzyskały mowę, gdyż ona przedewszystkiém wytłómaczyła zdziwionemu Ojcu, jakiego rodzaju styczność między niemi a tą małą dziewczynką zachodzi.
— Więc wy teraz tutaj mieszkacie? zapytała Izabelka; i już nie na Zakroczymskiéj ulicy?
— O nie, kochana Panienko odrzekła dziewczynka. Kiedy zaraz po Nowym Roku umarł dobry mój Dziadzio, matka moja sprowadziła się do starego swego Wujaszka, który już od dawna tu mieszka, bo jest nadzorcą pokoi pałacowych.