Dlaczego?! Co to jest anarchizm?!... Czy anarchizm wskazuje mordy wogóle, a tak nieumotywowane w szczególności?! Czy anarchizm jest tak podle słabym i nikczemnym, aby go stać było na zwracanie się przeciwko kobietom i to kobietom, w których można zabić nie symbol majestatu, ale symbol smutku.
Odpowiedzi brak, bo nie masz podobno większej anarchji nad anarchję etyki na punkcie wszystkiego, co ma cechę mordu politycznego.
A przecież jedynem potępieniem dla Luccheniego powinno było być usunięcie go poza anarchizm, poza królobójstwo ideowe, i bądź uznanie go za pospolitego zbrodniarza, bądź poczytanie za szaleńca.
Każda inna pobudka, przypisywana Luccheniemu, czyni zeń ideowca, usprawiedliwia go w jego własnem sumieniu, gmatwa sąd ludzki, hańbi ani skrystalizowany dotąd, ani zbadany anarchizm, plami czystość przestępców politycznych.
Wszak tam, gdzie się zaczynają stopnie tronu, gdzie władza rózgami liktorskiemi się otacza, gdzie bat prawa czerpie siłę swego uderzenia, tam zabójstwo nie jest zabójstwem, tam zbrodnia nie jest zbrodnią. Tam może być jeno pomsta jednostki za krzywdę miljonów, tam może być walka o pastuszy bat, tam bywa zamach stanu, świadectwo ideowego terroru, może błąd w wyborze ofiary mordu, fanatyzm, sekciarskie zaślepienie — ale nie zbrodnia.
I ta prawda nie jest żadnym uczonym wywodem, żadnym oderwanym poglądem, jeno prostem podniesieniem się rtęci mózgowej do stopnia temperatury przedmiotu. A stopniem tym jest zamęt. Zamęt wypadków, zamęt przyczyn, pobudek i skutków.
I nie trzeba być ani myślicielem, ani badaczem,
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/033
Ta strona została uwierzytelniona.