Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/078

Ta strona została uwierzytelniona.

wiła Piotra III jedynego doradzcy i oddanego mu człowieka, pułkownika Bruhmera... Podejrzliwa imperatorowa, która bądź co bądź była świadkiem pięciu zamachów a bohaterką szóstego, obawiała się wpływu Bruhmera i dla tego poleciła mu wyjechać do Szwecji i nie wracać. Piotr III miast przewodnika, którego potrzebował jeszcze, odrazu dostał się między kompanję młodych dworaków i dnie całe spędzał bądź w koszarach z Niemcami żołnierzami, których sobie przynajął i na modłę pruską musztrował, bądź przy kieliszku.
Rozdział młodego małżeństwa był wodą na młyn intryg dworskich, boć tu i Katarzyna i Piotr byli do zdobycia i do zawładnięcia...
Pierwszy minister, Bestużew, zrozumiał sytuację, a że był z cesarzewiczem w rozdźwięku z powodu swej antipruskiej polityki, podczas gdy Piotr był zwarjowanym wielbicielem Prusaków, a nadewszystko Fryderyka Wielkiego, przeto przechylił się na stronę Katarzyny. Jakoż wkrótce urosła za plecami następczyni tronu silna partja, która postawiła sobie za zadanie usunąć Piotra III, a utrzymać na tronie księżniczkę Anhalt-Zerbstką!... Było to oczywiście preludjum planu, gdyż Bestużew myślał i o dalszem jego rozwinięciu.
Partja zaczęła działać — a więc oczerniać Piotra przed Elżbietą i wystawiać jego chorowitość, charłactwo umysłowe, pociąg do pijaństwa, niechęć i nieuszanowanie dla ciotki carowej. Podszepty skutkowały, choć nie dość, bo Piotr został tylko wyprawionym do Oranienbaumu i ograniczonym w dochodach bardzo dotkliwie. Elżbieta jednak, gnębiąc Piotra III, pamiętała i o jego żonie i nadewszystko kazała wyjechać z Petersburga matce księżnej, osobie niezwykle do intryg usposobionej, a zaś