u Pawła w poważną chorobę. Następca tronu miał wprawdzie doświadczonego medyka, Krauzego, bo mianowanego na to stanowisko w nagrodę za dostarczenie Orłowym trucizny dla Piotra III, ale i ów Krauze nie uchronił go od częstych chorób.
Jerzy Orłow, który ciągle grał rolę pierwszego kochanka, a coraz częściej musiał zamykać oczy na niedwuznaczne upodobania carowej, zaczął nie na żarty przemyśliwać nad utrwaleniem swego stanowiska. Droga była prosta: ożenić się z Katarzyną, zostać bodaj księciem małżonkiem, a syna swego, obecnie zwanego Wasylem Bobryńskim, ogłosić następcą tronu.
Ambicja Orłowa znalazła jakby przychylność Katarzyny, bo ta aż u Marji Teresy wybłagała dlań tytuł księcia… rozumiejąc pouczyć tem swych poddanych, że przymioty Orłowa i u obcych potencyj znajdują najwyższe zaszczyty. Ale baczny a przebiegły Panin umiał w niwecz obrócić małżeńskie zamiary nowomianowanego księcia, co u miłującej niezależność carowej trudno nie było.
Orłow, zawiedziony w planach matrymonialnych, tem mocniej uczepił się myśli osadzenia na tronie swego syna… Intrygę nową prowadził jednak ostrożniej.
Paweł nie był kochanym przez matkę, lecz tylko cierpianym, niekiedy, dla zabawy, pozoru lub nudy, psutym. Orłow wytężył siły, aby był znienawidzonym, aby był odepchniętym. Ale ponieważ łagodny, dobry charakter chłopca największą był po temu zaporą, Orłow uciekł się do innego sposobu i zepsutego Pawła jął gangrenować. Trzynastoletni wyrostek już z damą dworu, Wiarą Szczogłokow miał romans…
Katarzyna ubawiła się serdecznie tym wydarzeniem, ale gdy Orłow, biorąc asumpt z rozegzaltowania
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/109
Ta strona została uwierzytelniona.