dwóch carów i następczynię tronu i nie załamać się wraz z tronem, to bądź co bądź szczęście nawet pewnie i w Rosji.
Życie jednak i tak wyrafinowanie bystrej Katarzynie zgotowało niespodziankę i to nie lada — bo naraz, gdy się najmniej spodziewała, pod słońcem Italji ukazało jej ducha carycy Elżbiety.
Elżbieta z żołnierzem prostym Razumowskim Aleksiejem, a więc założycielem potężnej rodziny Razumowskich, miała troje dzieci. Jedno z nich, tak zwana księżniczka Tarakanow, mieszkała w Petersburgu w chwili, gdy książę Karol Radziwiłł zapałał zemstą do imperatorowej za jej niegodziwe gnębienie Rzeczypospolitej Polskiej. Dla takiego zadufanego pana, jak Radziwiłł, porwanie księżniczki było drobiazgiem… Radziwiłł takoż porwał ją, wywiózł do Rzymu i tu najstaranniej kazał wychowywać, pouczając dokładnie o wszystkiem, co Rosji, ich monarchów i Katarzyny dotyczyło.
Imperatorowa zemściła się na Radziwille zajechaniem mu dóbr. Radziwiłł porał się długo o to bezprawie, aż wreszcie zgodził się na zaproponowaną mu zgodę i księżniczkę Tarakanow pozostawił własnemu losowi w Rzymie i dobra swoje odzyskał.
Jakie plany miał Radziwiłł — nie trudno zgadnąć. Księżniczka, mimo swego nieprawego urodzenia, była bezsporną córką Elżbiety, starczyło więc obudzić w niej świadomość i pożądanie władzy, starczyło lada momentu, aby pod jej hasłem wywołać co najmniej nową „Pugaczewszczyznę“.
Katarzyna spostrzegła niebezpieczeństwo i, mimo gniewu na Radziwiłła, pierwsza wyciągnęła do niego rękę.
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/122
Ta strona została uwierzytelniona.