po ulicach Moskwy prowadzono symbolicznego „nihilistę“. Policjant, przedstawiający ową gangrenę, był wystrojony w wielką, lnianą, rozwichrzoną perukę, w okrągłą czapę futrzaną i w jakiś pstry kostjum. W ręku niósł dębową pałkę, a na nosie i czole… miał aż ośm par różnej wielkości niebieskich okularów… Symboliczny „nihilista“ wywijał od czasu do czasu pałką i ryczał ponuro: „Jestem nihilistą! Jestem socjalistą! Ojca rodzonego zabiłem! Matkę rodzoną zjem! W Boga nie wierzę. Wszystko spalę, wszystkich wymorduję!“
Działo się to w roku 1865… w Europie…
Kimże byli naprawdę ci, tak zwani „nihiliści“ rosyjscy?! Nadewszystko nawet nie rewolucjonistami, nawet nie spiskowcami, dopiero w lat kilka przeistoczyli się w socjalistów, a w lat kilkanaście, z desperacji, uzbroili się w terror i rozwinęli w socjalrewolucjonizm.
„Nihiliści“ poczęli się z czasu, więc i z „dekabrystów“, i z bezprawia samowładnej policji, i z prześladowań religijnych, i z Hegla, i z Marksa, i z Milla, i z St. Simona, i z roku 1848, i z mroków zaścielających Rosję, i ze światła, bijącego z zachodu.
Nihiliści ani myśleli iść za Bakuninem, ten był im za dalekim. Ojcem duchownym nihilistów stał się Hercen, syn moskiewskiego miljonera. Hercen odebrał bardzo staranne i gruntowne wykształcenie, które wraz z podróżami otworzyło oczy myślącej duszy na niedolę współbraci i skłoniło do pracy nad ich wyzwoleniem. Śmierć ojca i osiągnięcie wielkiej fortuny było dla Hercena decydującym momentem. Hercen zrealizował majątek i osiadł w Londynie w r. 1854. W rokn 1855 zaczął pisać, w dwa lata później ukazał się pierwszy
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/209
Ta strona została uwierzytelniona.