Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/224

Ta strona została uwierzytelniona.

Hercen nawoływał z Londynu, młodzież oddychała ideami Dobrolubowa i Czernyszewskiego, pseudoreformy Aleksandra II męczyły, dokuczały nawet umiarkowanym.
Stowarzyszenie Ziemla i Wola urosło na wielką partję, a raczej na dziesiątki partyj. — Katorga, tortury, śledztwa, szubienica, budziły odwagę, chęć męczeństwa, chęć poniesienia życia za sprawę. Ideowcy, marzyciele, coraz częściej brali pod uwagę kwestję wyrzeczenia się skrupułów…
Aż, w roku 1876, jedna z gromad spiskowych odsunęła się i postawiła sobie za zadanie silniejszą propagandę. Jakoś w oka mgnieniu na Rosję spadł deszcz broszur rewolucyjnych, odezw, a tuż za niemi nastąpiły demonstracje. Ale gdy rok 1877 sprowadził aż dziesięć procesów, a w nich słynny proces 193-ch, gdy żandarmerja pochwyciła nici związku robotników, — pośród gromady działającej rozległo się stanowcze hasło odpowiedzenia terrorem na terror i z nim powstała partja „Narodnoj Woli“.
Zachód Europy, od czasów zamachu Berezowskiego na Aleksandra II, w Paryżu, raz po raz do mordu politycznego sięgał. Po zamordowaniu Michała Obrenowicza serbskiego, strzelał ręką Kullmana do Bismarcka (1874), a nawet Wilhelmowi I na rok jubileuszu (1877) przyniósł dwa zamachy: Maksa Hödla (11 maj) i Karola Nobilinga (2 czerwiec). Ten ostatni zamach okupił Wilhelm I dość ciężką raną, a Nobiling śmiercią od samobójczej kuli przy aresztowaniu. A ponieważ Nobiling był już trzecim z kolei, godzącym w Wilhelma I (14 lipca 1861 roku student lipski, Becker, strzelał i chybił), a cesarz niemiecki panującym na laurach militaryzmu i zadowolenia opitej krwią i cu-