Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/251

Ta strona została uwierzytelniona.

był pochwycony na spacerze, na polach Elizejskich (w dniu 16 lutego 1880 r.) i osadzony w więzieniu. Rosja domagała się wydania niebezpiecznego królobójcy. Ambasada rosyjska poruszała niebo i ziemię, byle Hartmana dostać — ale tu zwyciężyła opinja i sympatja ludu francuskiego, który, ze swej strony, nie dopuścił pogwałcenia praw gościnności, nie zezwolił, aby wydawano na śmierć politycznego przestępcę, który tak głęboko zaufał konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej — Hartmana uwolniono.
Reakcyjny dziennik rządu „Moskiewskie Wiadomości“ zalał się żółcią Katkowa na opiekę zapewnioną „zbrodniarzowi“, na bezkarność francuską. Dyplomacja rosyjska zbladła z gniewu. Polityczne sfery Francji były aż zakłopotane. Naród francuski drwił z tego, bo czuł, że w tej chwili jedna sobie miljony serc różnojęzycznych.
Rok 1880 — dla podziemnej Rosji miał jeszcze mord, popełniony na osobie rewolucjonisty Żarkowa za zdradę — i ten sam rok objął pięciu powieszonych, czterech samobójców, trzech zmarłych z męk więziennych i dwadzieścia jeden procesów politycznych ze 123 katorżnikami. Rok 1880 — od dnia wydania „prawa“ oficjalnie upoważniającego gubernatorów do wysyłania podejrzanych politycznie, bez sądu, na Syberję, doprowadził liczbę zesłanych do ośmiu tysięcy.
Loris-Melikow w początkach swego panowania zesłał tysiąc ludzi, należących do kwiatu młodzieży i sił inteligentnych, na powolny skon w jurtach Kamczadałów i Jakutów. Loris-Melikow bowiem miał pełnomocnictwo bodaj całą Rosję zesłać do ciężkich robót. Monarcha podpisałby i taki rozkaz, bo podpisywał wszystko, co chciał dyktator.