i snać tak gorąco upragnionem, iż monarcha nie myślał liczyć się ze względami, z pozorami bodaj. W tym razie wolał pójść za przykładem nieokrzesanego „mużyka“, któremu zwłoki połowicy są nadewszystko kłopotem, jak po stypie wyprawić wesele.
Marja Aleksandrówna umarła w czerwcu — w sierpniu tegoż roku księżna Dołgorukow, pod nadanem jej mianem księżnej Jurjewskiej, została morganatyczną żoną cesarza a potomstwo jej oficjalnie uznanem za krew cesarską.
To pogwałcenie przez cesarza nawet praw zwyczajowej żałoby, wywołało w Rosji nie zgorszenie, ale satyryczne uśmiechy, i podkopało do reszły i tak słaby urok majestatu samowładczego. Równocześnie dwór, a raczej część jego, skupiająca się około następcy tronu, zadrżała ze zgrozy. Tu, oczywiście nie szło ani o niestosowność tak szybko zawartego małżeństwa, ani o stronę moralnego wrażenia, spływającego ku poddanym, ale jedynie o nagle wzrosły wpływ księżnej Jurjewskiej, o przywiązania cesarza do dzieci morganatycznych… o władzę, o koronę!
Cesarzewicz ze swą żoną, Dagmarą duńską, która, zmieniając luteranizm na prawosławie, nazwała się Marją Teodorówną, użyli wszelkich możliwych środków, aż wymogli na Aleksandrze II, aby akt ślubny zawierał warunek, usuwający księżnę Jurjewską od wszelkiej działalności politycznej i politycznego znaczenia.
Cesarz, dla świętego spokoju, ustąpił i warunek pomieniony, zastrzegł, nie mniej cicha, uległa dotąd księżna Dołgorukow nie na żarty uczuła się cesarzową i to cesarzową, według świadectw nawet wrogów, rozumną, energiczną, tylko nadto wolnomyślną… Ile w tem jest
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/258
Ta strona została uwierzytelniona.