Gromadka ta składała się z kilkunastu najprzedniejszych i najdzielniejszych członków Narodnej woli. Na czele gromadki był Żelabow, znany już z zamachu Chałturina, za nim szła Zofja Perowskaja, Michał Rysakow, Kibalczyc, Kobozew, Sablin, Michajłow, Hesia Helfman, Ignacy Hryniewiecki i kilku mniej wybitnych rewolucjonistów.
Żelabow wypracował plan zamachu, zamachu dynamitowego, gdyż „ochrona“ osoby cesarza i doświadczenie pouczyło, że tylko wysadzenie w powietrze, tylko eksplozja ma widoki dosięgnięcia Aleksandra II.
Zamach dynamitowy naturalnie marzyć nie mógł o pałacu cesarskim, gdyż pałace samowładcy, po wybuchu ostatnim, zamieniły się już w fortece, czuwające dzień i noc, niedostępne wyspy, na skałach których musiał się rozbić każdy podstęp. Zamach nie miał równie widoków powodzenia na kolei żelaznej, gdyż, za najmniejszą podróżą cesarza, spędzano krocie ludu na pilnowanie toru, gdyż nadto wprowadzono zasadę trzech, idących za sobą w krótkich odstępach czasu, pociągów cesarskich. Monarcha niekiedy jechał w pierwszym, niekiedy w drugim, a czasem w drodze przesiadał się do trzeciego. Zamach więc kolejowy musiałby zgadywać, a na zgadywanie brakło czasu, zgadywanie szkodziłoby partji, bo nieudały zamach podnosił znów zabobon o nietykalności.
Namyślano się długo, aż nabrano przeświadczenia, iż tym razem podkop należy uskutecznić pod jedną z ulic Petersburga i pod ulicą najwięcej uczęszczaną przez pojazd cesarza. Taką ulicą był, w pierwszym rzędzie, Newski Prospekt. Ale szerokość Prospektu nasuwała trudności, a nie mniej większe drożyzna mieszkań, boć podkop musiał posiadać jakiś punkt wyjścia, w któ-
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/265
Ta strona została uwierzytelniona.