wodu na samowolę, gdyż bodaj za przywilej musieli mieć dla siebie śmierć natychmiastową, wzamian męczeńskiej agonji w okrutnych więzieniach i katorgach. Senat atoli poszedł dalej — bo Rysakow miał dopiero lat dziewiętnaście a Michajłow zaledwie w więzieniu skończył 21! Więc, jeżeli ten ostatni miał prawo korzystać z przywilejów pełnoletności rosyjskiej, to pierwszy bezwzględnie powinien był, w myśl kodeksu, skazanym być na poprawcze tylko więzienie. I cóż począł senat?! Senat poszedł za wolą cesarza i w „Prawitielstwiennym Wiestniku“ ogłosił historyczne dwa motywy, które wykluczyły możliwość darowania życia Rysakowowi i Michajłowowi.
Pierwszy motyw oświadczał, że niegodziwość przestępców niema złagodzenia, bo dosięgnęła cesarza, „który całe swe życie poświęcił trosce o dobro państwa i poddanych“ (?!).
Drugi motyw stwierdził, że nie ma życia dla tych, którzy „popełnili największą zbrodnię, jaką widziała ziemia“.
Dwadzieścia pięć lat upłynęło niespełna od chwili obwieszczenia światu tych słów a przecież już ledwie można uwierzyć, ledwie wyobrazić sobie, aby jakieś ciało prawnicze, składające się z ludzi żywych, mogło podobne bluźnierstwo, podobną obelgę rzucić ludzkości!! Uwierzyć trudno, lecz uwierzyć trzeba, — bo są akta procesu, jest podotąd ukaz pamiętny i istnieją egzemplarze „Prawitielstwiennawo Wiestnika…“
Więc śmierć Aleksandra II była „największą zbrodnią, jaką widziała ziemia“?!…
Czy Aleksander III i powolny mu senat zastanowił się, iż te wyrazy starczą, aby najspokojniejszego Rosjanina, najlojalniejszego poddanego zamienić w ko-
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/298
Ta strona została uwierzytelniona.