Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/310

Ta strona została uwierzytelniona.

i jej narzędziem. Właściwie partja owa miała program niewymyślny, bo zgodnie z reakcyjnością Aleksandra III, schlebiający mu, a jedynie o własnych korzyściach myślący.
Głową tego stronnictwa rządzącego był Pobiedonoscew — w roli oberprokuratora Synodu, a nieomal papieża prawosławnego. Pobiedonoscew dawny nauczyciel Aleksandra III, znał swego ucznia, umiał podniecać w nim zabobon mistyczny, umiał i zacząć od Boga i skończyć na Bogu, a w środku najmniej chrześcijański podpis dobyć. Kim był Pobiedonoscew — najlepszą odpowiedź daje po temu popularny czterowiersz rosyjski.
Pobiedonoscew?!

Pobiedonoscew dla Synoda
Donoscew dla caria,
Biedonoscew dla naroda,
Złatonoscew dla siebia!

Oberprokurator Synodu nie miał licznych sprzymierzeńców, ale zato oddanych mu, wiernych i karnych. Więc dowódcę ochrony cesarskiej, Czerewina, więc Sablera, swego pomocnika w Synodzie, więc nadwornego protojereja i spowiednika, Janyszewa, więc Katkowa, redaktora „Moskiewskich Wiadomości“, więc ojca Joana Kronsztadzkiego i kilku generałów. Taka partja, choć z pozoru słaba, była tak zharmonizowaną, tak umiała pajęczą przędzę intryg motać, iż za nią oświadczyła się sama cesarzowa Marja Teodorówna.
Aleksander III był wiernym mężem, domatorem za wielkim na panującego, cesarzowa nie mogła się podobno ani razu poskarżyć na motyle chęci małżonka, cesarzowa była matką pięciorga dzieci, cesarzowa miała i należne jej miejsce u boku Aleksandra III, lecz cesarzowa również miała ambicję panowania.
Aleksander III był tu nieubłagany dla swej, jak